Wiele osób wybór kontrolera uzależnia od rodzaju samolotu, którym planuje latać. Czy wybór między joystickiem, a wolantem sprowadza się do wyboru między Airbusem
i Boeingiem, albo SIAI-Marchetti, a Cessną? Nic bardziej mylnego. Dokonując wyboru, musimy wziąć pod uwagę kilka dodatkowych ważniejszych czynników, które niestety często są pomijane podczas dyskusji.Jaki musi być kontroler?
Po pierwsze precyzyjny. Latając na kiepskiej jakości sprzęcie, doznamy trudności nieznanych prawdziwym pilotom, nabierzemy frustracji i zniechęcimy się do symulacji. Dlatego dokonując wyboru kontrolera, na wstępie proponuję odrzucić wszystkie joysticki oparte na potencjometrach. Technologia ta idzie w parze z szumami, które wymuszają ustawianie martwej strefy, co nie idzie w parze z precyzją sterowania. Kupując joystick rekomenduję wybór modelu opartego o bezstykowe czujniki Halla. Zapewniają one większą precyzję od innych obecnie dostępnych urządzeń. Na dodatek nie maleje ona z upływem czasu. Najbardziej znanym joystickiem z czujnikami Halla jest Joystick Thrustmaster T16000M, oraz bliźniaczy model Thrustmaster TCA Sidestick Airbus Edition. Niewątpliwą zaletą Thrustmastera T16000M jest możliwość przekładania elementów, dzięki czemu może być zarówno dla prawo jak i lewo ręcznych osób. Niestety ostatnio ceny tych joysticków wystrzeliły w górę i w chwili pisania tego artykułu najniższa oferta na ceneo wynosi 399zł w sklepie X-Kom.

Jeśli chodzi o wolanty, na naszym rynku dominuje Saitek/Logitech Pro Flight Yoke System. Jest to sprzęt nieprecyzyjny, którego użytkowanie jest frustrujące i nie mające nic wspólnego z realizmem. Obecnie dostępny jest tylko na rynku wtórnym i nie jest to sprzęt warty zakupu. Z tych samych powodów należy szerokim łukiem omijać CH Products Flight Sim Yoke.

Obecnie najtańszym wolantem wartym zakupu jest Honeycomb Aeronautical Alpha Yoke. Najniższa oferta na ceneo to 1982,78zł. Sporo, biorąc pod uwagę, że producent wycenił ten produkt na 250 dolarów.

Honeycomb niestety oparty jest na tradycyjnych potencjometrach, więc nie wiadomo czy przetrwa próbę czasu.
Bardzo solidnym wolantem, opartym o czujniki halla jest Virtual Fly – Yoko “the Yoke” PLUS. Kosztuje on 995 euro, co razem z podatkami i kosztem przesyłki przekłada się na cenę w okolicach 5000zł. Innymi godnym polecenia wolantami z czujnikami halla są produkty firmy Precision Flight Controls. Niestety obecnie najtańszy z nich kosztuje 1995 dolarów co przekłada się na cenę ponad 8000zł. Ciekawostką jest firma BRUNNER ELEKTRONIK AG, która produkuje wolanty wyposażone w Force Feedback. Najtańszy wolant wyposażony w tę technologię można nabyć za 1199 euro, czyli ponad 5000zł.
Czy chcę poświęcić biurko tylko na potrzeby symulacji?
Zaletą joysticka jest możliwość jego łatwego przestawienia i wykorzystania biurka do innych celów. Montaż wolantów jest kłopotliwy. Są większe i wymagają przykręcenia do biurka. Dlatego będą dobrym wyborem tylko dla osób, które planują stworzyć sobie dedykowany symulatorom kącik.
Czy można sterować joystickiem samolotami, które w rzeczywistości posiadają wolant?
Tak. W rzeczywistości piloci nie muszą przechodzić szkolenia uprawniającego ich do korzystania z drążka sterowego, albo wolantu. Niektóre samoloty mają zamiennie drążek sterowy/wolant. Na przykład Socata Rallye posiada wolant, a powstały na jej licencji Polski PZL Koliber ma już drążek sterowy. Korzystając z joysticka realizm sterowania samolotem nie spadnie. Zaś korzystanie z taniego wolantu przyniesie Ci tylko frustracje.
Reasumując, jeśli pieniądze i miejsce w mieszkaniu nie są problemem – możesz wydać 2000zł na wolant i przeznaczyć biurko z myślą tylko o symulacji. W przeciwnym razie równie dobry efekt uzyskasz kupując joystick za 399zł.
Dla osób znających angielski bonus. Twórca X-Plana recenzuje nowy wolant Honeycomb Alpha i porównuje go z Saitek/Logitech Pro Flight Yoke System.
[…] Zobacz też: Joystick czy Wolant, co wybrać? […]